Rozdrabniacz do gałęzi

Rozdrabniacz do gałęzi – jak wybrać?

Gałęzie, które pozostają po przycięciu krzewów na wiosnę często sprawiają nam problem. Są za duże, by umieścić je na kompostowniku, nie każdy ma możliwość zrobienia ogniska lub spalenia ich w piecu, często także niewielkie rozmiary sprawiają, że przygotowanie z gałęzi opału byłoby nieefektywne. Co więc zrobić z takimi resztkami? Z pomocą przychodzi rozdrabniacz, który zamieni mniejsze i większe gałęzie w zrębki, które możemy skompostować, użyć jako ściółki lub wysuszyć i spalić.

Jak można wykorzystać zrębki?

Po cięciu drzew i krzewów zostaje dużo odpadków organicznych. W formie nieprzetworzonej bywają bezużyteczne, zwłaszcza, jeśli mieszkamy w mieście. Posiekanie ich na zrębki daje nowe możliwości. Ścinki można wykorzystać jako:

  • materiał do wędzarni (w przypadku drzew owocowych),
  • rozpałkę do pieca, grilla lub kominka,
  • materiał do palenia w odpowiednio przystosowanych piecach (zanim użyjesz ścinek, sprawdź, czy w piecu można palić trocinami),
  • ściółkę w ogrodzie: dzięki użyciu ścinek z drzew liściastych możemy wzbogacić glebę, wstrzymać wzrost chwastów, zmniejszyć parowanie. Ściółką z iglaków dodatkowo zakwasimy podłoże, na przykład pod borówki lub hortensje,
    kompost – ścinki rozkładają się znacznie szybciej niż całe gałęzie.

Jaki rozdrabniacz wybrać?

Oferta rozdrabniaczy na rynku jest bardzo duża. Do wyboru są modele mniejsze, elektryczne oraz bardziej wydajne spalinowe. Który model sprawdzi się w jakim ogrodzie?

Rozdrabniacze elektryczne cechują się z reguły mniejszymi rozmiarami, wagą oraz mają prostszą budowę. Są bardziej przyjazne dla środowiska: nie emitują spalin, są ciche. Ich cena jest zwykle atrakcyjniejsza niż modeli spalinowych. Do minusów trzeba zaliczyć to, że mają ograniczoną średnicę cięcia – stosuje się zwykle do gałęzi do 45 mm grubości. Są także urządzeniami stacjonarnymi, a poruszanie się z nimi po ogrodzie ogranicza konieczność ciągnięcia kabla. To dobry wybór do niewielkiego ogrodu lub miejsca, gdzie drzewa są przycinane raczej okazjonalnie. Takie rozdrabniacze znajdziesz tutaj: https://www.narzedzia.pl/rozdrabniacze,c11952/.

Jeśli mamy duży ogród, sad albo plantację wierzby energetycznej – raczej powinniśmy zdecydować się na modele spalinowe. Najwydajniejsze modele siekają gałęzie o grubości 90mm. Musimy się jednak liczyć z tym, że zapłacimy za nie nawet kilka tysięcy. W zamian dostajemy wytrzymalszą i bardziej trwałą maszynę, niż w przypadku elektrycznych. Jak wszystkie silniki spalinowe – także rozdrabniacze tego typu pracują głośno i emitują spaliny.

Bez względu na to, jaki rodzaj silnika wybierzemy, należy zwrócić uwagę na moc silnika. A to może być w obu przypadkach różna. Modele elektryczne oferują nam rozpiętość od 1,2 do 2,8 kw. Poradzą sobie z pozostałościami po wiosennej pielęgnacji małego i średniego ogrodu. Spalinowe rozdrabniacze z kolei mogą mieć od 1,2 KM do 6 KM. Jak więc widać, w dolnej części skali niewiele różnią się od modeli elektrycznych. Modele o mocy 4-6 KM radzą sobie już z gałęziami o grubości powyżej 60mm.

Inne kwestie, na które warto zwrócić uwagę, to:

  • łatwość transportu – zwłaszcza cięższe modele powinny być wyposażone w kółka, dzięki którym przeturlamy je w każde miejsce,
  • bieg wsteczny – pozwala wycofać gałąź, gdy na przykład się zablokuje,
  • łatwy dostęp do ostrzy tnących – pozwala szybko oczyścić rozdrabniacz w przypadku zapchania,
  • automatyczne wciąganie gałęzi – znacznie ułatwia pracę.